Biuro zwierząt zauważonych ostatnio albo śpi albo czyta i żadnych zwierząt nie zauważa.
Maki prędzej przekwitną niż doczekają się wzmianki - a pięknie wysypały się wzdłuż torów i na różnych górkach po drodze.
Plackowate* żółte kwiatki zaczynają niezauważenie kwitnąć, zresztą w ogóle pełno kwiecistych kęp po drodze - biało-żółte (z kwiatków, które od zawsze nazywam rumiankami, aczkolwiek nie jestem pewna, czy to faktycznie rumianki), żółte jasne i ciemne, fioletowe z szarawo-zielonymi listkami i czerwonawe, nie do końca kwieciste końce szczawiu. A do tego jeszcze białe, bladoróżowe i różowe różyczki polne, czasem w dodatku wspinające się po drzewach.
I wiem, że nic się nie stanie, jak tego wszystkiego nie opiszę, ale jednak może warto.
*plackowate, bo rosną w takich niziutkich kępkach jak placki
No comments:
Post a Comment
Your comments make me happy, thank you ♥
Dzięki za komentarze, zawsze bardzo mnie cieszą ♥