10.12.05

No bo co kogo obchodzi

że chociaż chodzę do parku codzienne od pół roku prawie, to dopiero teraz zobaczyłam, że zaraz za parkiem są kamienice z bardzo skomplikowanymi dachami, takimi z czerwonej dachówki, z różnymi spadkami i zakamarkami i nawet balkonikami na rogach domu...
że chociaż było zimno i padał śnieg z deszczem, to parka wróbli pluskała się w kałuży...
że chociaż zwykle widziałam gawrony siedzące na drzewach pojedynczo, to na jednej gałęzi siedziała para - nastroszone, przytulone, nieruchomo patrzące w dal...
że na szczycie dachu siedziały rządkiem gołębie, od brzegu aż do komina...
że sikorki śmigały wśród krzewów i starały się przekrzyczeć gawrony...
No kogo to może obchodzić?

No comments:

Post a Comment

Your comments make me happy, thank you ♥
Dzięki za komentarze, zawsze bardzo mnie cieszą ♥