15.9.06

zaległe

bo już od jakiegoś czasu chcę napisać jak któregoś dnia w pracy znienacka ujrzałam starszą koleżankę, która usiłowała skserować kawałek planu miasta - wielkiej, sztywnej plastikowej płachty, która do tej pory wisiała na ścianie w korytarzu

3 comments:

  1. hej :o) dzieki za komentarz, ja popieram starsza kolezanke, trzeba sobie radzic :D, pozdrawiam serdecznie

    ReplyDelete
  2. ale wiesz, mamy też plan w formie książkowej, jakoś dużo łatwiejszy do kserowania :D

    ReplyDelete
  3. byc moze ta ze sciany bardziej rzuca sie w oczy a moze to sentyment ... ;o)

    ReplyDelete

Your comments make me happy, thank you ♥
Dzięki za komentarze, zawsze bardzo mnie cieszą ♥